Czy aby na pewno wniosek o zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg przedawnienia roszczenia?
Wydawać by się mogło, że kwestia poruszona w tytułowym pytaniu jest dość prosta – zgodnie z wykładnią literalną zawartą w przepisie art. 123 § 1 pkt 1 Kodeksu cywilnego, skoro bieg przedawnienia zostaje przerwany przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia, to wniosek o zawezwanie do próby ugodowej ze swej natury winien każdorazowo bieg przedawnienia roszczenia przerywać.
Sprawa nie jest jednak tak oczywista, zwłaszcza w sytuacji, gdy mamy do czynienia z kilkoma następującymi po sobie wnioskami o zawezwanie do próby ugodowej. Czy wówczas – jeżeli powód, mimo możliwości wystąpienia na drogę postępowania sądowego i wytoczenia powództwa, występuje z kilkoma wnioskami, o których mowa, tylko po to, by bieg przedawnienia został przerwany, to czy każdy z nich wywołuje zamierzony skutek? Sytuacja taka zdarza się w praktyce bardzo często. Strony, zwlekając z wystąpieniem na drogę procesu cywilnego, uiszczając niską opłatę sądową od każdego z wniosków o zawezwanie do próby ugodowej, liczą na to, że do przedawnienia roszczenia nigdy nie dojdzie. Wyobrazić sobie można również sytuacje, gdy wnioskodawca wskazuje wprost, że celem wniosku jest przerwanie biegu przedawnienia, albo składa wniosek w ostatnim dniu przed upływem terminu przedawnienia roszczenia.
Naszym zdaniem, powyższe sytuacje wskazują, że w pewnych sytuacjach wniosek o zawezwanie do próby ugodowej nie wywrze skutków opisanych w art. 123 § 1 pkt 1 k.c., a więc nie przerwie on biegu terminu przedawnienia, a będzie tak właśnie wtedy, gdy wniosek taki nie będzie zmierzał bezpośrednio do dochodzenia, ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia.
Nagminne kierowanie kilku, a nawet kilkunastu wniosków o zawezwanie do próby ugodowej, z pewnością jednak nie będzie miało ,,waloru” jedynie historycznego, bowiem kwestia budzi w orzecznictwie rozbieżności.
Przed 2013 rokiem w orzecznictwie sądowym przyjmowano dość powszechnie, że każdy wniosek o zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg terminu przedawnienia.
Bardzo ciekawy pogląd przedstawił jednak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia z dnia 16 stycznia 2014 roku, sygn. akt I ACa 1194/13, w którym stwierdził, że celem art. 123 § 1 pkt 1 i 3 k.c. jest ochrona wierzyciela, który należycie dba o swoje sprawy i występuje do właściwych organów we właściwym terminie. Nie jest jednak celem wskazanej normy prawnej umożliwienie wierzycielowi przedłużania w nieskończoność terminów przedawnienia i odsuwania w czasie decyzji
o wystąpieniu z właściwym powództwem.
W podobnym tonie wypowiedział się ten sam Sąd w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 czerwca 2014 roku, sygn. akt I ACa 12/14, w którym zawarto tezę, że przerwanie biegu przedawnienia nie jest podstawowym celem instytucji postępowania pojednawczego i nie można uznać, aby prawnie dopuszczalne było przerywanie biegu terminu przedawnienia w nieskończoność przy pomocy kolejnych wniosków o zawezwanie do próby ugodowej. Przyjęcie odmiennego założenia powodowałoby, że byłby to jedyny przypadek, w którym wierzyciel tylko poprzez własne czynności mógłby wielokrotnie doprowadzać do przerwania biegu przedawnienia roszczenia, często spornego, które nie stanowiło wcześniej przedmiotu badania przez sąd.
Całkowicie odmienny pogląd wyraził Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 27 lutego 2015 roku, sygn. akt I ACa 649/14, w którym wskazał, że każde kolejne zawezwanie do próby ugodowej przerywa biegu terminu przedawnienia i podlega takim samym rygorom prawnym jak pierwsze zawezwanie do próby ugodowej. Uznał on, że nie ma także przeszkód, aby wielokrotnie podejmować próby ugodowe i za każdym razem tego rodzaju próby powodują przerwanie biegu terminu przedawnienia. Cytowany już przepis art. 123 § 1 pkt 1 k.c. nie zawiera ograniczeń w tym zakresie a ratio legis tego przepisu jakim jest bezpieczeństwo i pewność obrotu prawnego, powoduje, że powinien być on wykładany jako przepis bezwzględnie obowiązujący, który nie może być uchylony bądź uzupełniony wolą stron.
Wątpliwości wynikające z przedstawionych poglądów judykatury, zdaje się rozstrzygać Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 stycznia 2016 roku, sygn. akt II CSK 50/15, w którym wskazuje, że nie ma racjonalnych podstaw do przyjęcia wykładni, że drugie (czy kolejne) zawezwanie do próby ugodowej nie zmierza bezpośrednio w celu wskazanym w art. 123 § 1 pkt 1 k.c., a celem takiego kolejnego zawezwania zawsze będzie jedynie przerwanie biegu przedawnienia. Aprobata stanowiska judykatury, że pierwsze zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg terminu przedawnienia nie przesądza zdaniem Sądu Najwyższego w jakimkolwiek stopniu o wystąpieniu lub braku wystąpienia tożsamego skutku prawnego w odniesieniu do kolejnego zawezwania do próby ugodowej. Kolejne zawezwanie do próby ugodowej jest bowiem taką czynnością, która może wywołać skutek przewidziany w art. 123 § 1 pkt 1 k.c. ale jedynie wówczas, jeżeli w okolicznościach stanu faktycznego zaistnieje podstawa do oceny, że czynność tę przedsięwzięto bezpośrednio w celu wskazanym w tym przepisie.
Stanowisko Sądu Najwyższego jest naszym zdaniem co do zasady trafne, zwłaszcza w odniesieniu do celowości badania w ogóle intencji strony składającej wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, które winny być nakierowane na dążenie do zawarcia ugody. Wątpliwości budzi jednak zasadność potrzeby badania tychże intencji w sytuacji, gdy mamy do czynienia z wielokrotnymi zawezwaniami. Ponadto, powraca pytanie o potrzebę badania takich intencji już na etapie pierwszego zawezwania do próby ugodowej. Istotne wątpliwości wciąż zatem pozostają, a wielokrotne zawezwania do próby ugodowej najpewniej w dalszym ciągu będą się powtarzać.
Wobec złożoności wskazanych kwestii, które tylko pozornie wydaje się klarowna, przygotowanie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej i udział w posiedzeniu pojednawczym warto każdorazowo omówić z adwokatem. Ponadto, warto skonsultować z profesjonalnym pełnomocnikiem możliwości skutecznej obrony w procesie, zwłaszcza w sytuacji gdy instytucja przedawnienia nabiera w procesie znaczenia z uwagi na analizę zasadności zarzutów procesowych, w szczególności zasadności zarzutu przedawnienia roszczenia.
Jan Wrocławski
adwokat